Spaghetti rosły na drzewach. Przynajmniej w 1957 r.
Czy jesteś pewien, skąd pochodzą nitki makaronu zanurzone w Twoim ulubionym sosie?
Rok 1957 był szczególny. Na zboczach górskich w Ticino, najbardziej wysuniętym na południe kantonie Szwajcarii graniczącym z Lombardią i Piemontem, drzewa zakwitły dwa tygodnie wcześniej niż zwykle. Wiosna zaskoczyła wszystkich, a dzięki łagodnej zimie zniknęły pasożytnicze ryjkowce, co przyniosło nadspodziewanie obfite plony. Drzewa obrosły w długie spaghetti, które zebrano w wyjątkowo dużych ilościach i osuszono w alpejskim powietrzu.
Lokalnych hodowców zwykle ogarnia niepokój w okolicach marca – modlą się, by mrozy nie były zbyt silne, gdyż znacząco psują one smak spaghetti. W wyniku ciężkiej pracy i hybrydyzacji drzew, nitki makaronu na drzewach mają dokładnie tę samą długość, co nierzadko budzi spore zaskoczenie.
Wydarzenia roku 1957 r. zainspirowały telewizję BBC do nakręcania reportażu z granicy szwajcarsko-włoskiej. Znany prezenter i dziennikarz Richard Dimbleby informuje, że Drzewo Spaghetti (L'albero degli spaghetti) w Szwajcarii nie jest aż tak istotną częścią hodowli jak w Nizinie Padańskiej, gdzie rośnie ich dużo więcej. Relacja z ówczesnych zbiorów kończy się w restauracji Taddei, w której podawane są naczynia pełne zerwanego wcześniej makaronu, słowami: Dla miłośników tego dania nie ma nic lepszego niż prawdziwe spaghetti z własnego ogródka!
Reportaż BBC wyemitowany w trakcie programu Panorama obejrzało mniej więcej osiem milionów Brytyjczyków. Setki z nich zadzwoniły kolejnego dnia do stacji, by zapytać, jak mogliby wyhodować spaghetti w swoich domostwach. Co odpowiadali operatorzy? Włóżcie gałązkę spaghetti do sosu pomidorowego i miejcie nadzieję na najlepsze!
Jeśli Was też ciekawi, jak wyhodować własne spaghetti, musicie sami obejrzeć reportaż The Swiss Spaghetti Harvest, mając jednakże na uwadze, iż wyemitowano go 1 kwietnia, a kilka dekad później telewizja CNN nazwała go „największą mistyfikacją kiedykolwiek podaną przez renomowaną instytucję informacyjną”. Był to jeden z pierwszych żartów primaaprilisowych, do których wykorzystano telewizję.
Jego pomysłodawcą okazał się austriacki operator BBC Charles De Jaeger, który opowiadał, jak w szkole, do której uczęszczał, nauczyciel miał powtarzać uczniom, iż są na tyle głupi, że uwierzyliby nawet w spaghetti rosnące na drzewach (gdyby być złośliwym, trzeba by uznać, że austriaccy uczniowie nie byli wcale głupsi od tysięcy Brytyjczyków; ba, podobno wątpliwości miał sam dyrektor generalny BBC, sir Ian Jacob, który nie został poinformowany o żarcie). Produkcja reportażu kosztowała 100 funtów i napotkała pewien problem: wbrew szybkiemu nadejściu wiosny i łagodnej zimy, o których informuje widzów Dimbleby, realizację utrudniały mgliste i chłodne warunki meteorologiczne. Ale udało się. Co ciekawe, w jego powstanie zaangażowano nawet ówczesny Urząd Turystyczny Szwajcarii.
Dokładnie dekadę później żart z Drzewem Spaghetti sparafrazowano w innej części Korony Brytyjskiej, w Australii. Tym razem nadawca z Melbourne przedstawił historię sycylijskich rolników-imigrantów z Palermo, którzy próbowali rozwinąć przemysł spaghetti w stanie Wiktoria. Wszystko szło dobrze dopóki nie nastał rok 1967, który okazał się szczególnie pechowy, gdyż zbiorom spaghetti z drzew poważnie zaszkodził Troglodytes pasta, zwany inaczej „robakiem spaghetti”. Rząd Australii poważnie obawiał się plagi robaka, który od środka zjadał makaronowe owoce.
Historia Drzewa Spaghetti bywa porównywana do adaptacji radiowej Wojny światów Orsona Wellsa z 1938 r. Podobnie jak w makaron rosnący na drzewach, słuchacze mieli wówczas masowo uwierzyć w inwazję istot z Marsa. Bez względu jednak na bliższe lub dalsze analogie oraz kwestionowany związek słuchowiska Wellsa z wybuchem krajowej paniki, „reportaż” The Swiss Spaghetti Harvest jest ważnym świadectwem epoki. Pokazuje on bowiem, że jeszcze w 1957 r. spaghetti były w Wielkiej Brytanii – jednej z najważniejszych gospodarek świata – posiłkiem na tyle egzotycznym, że masa ludzi była w stanie uwierzyć, iż nitki makaronu naprawdę rosną na drzewach. Najwyraźniej do ogromu Brytyjczyków nie docierał fakt, że wyrabia się je z mąki i wody. To z kolei oznacza, że kuchnia włoska, wbrew temu, co chcieliby sądzić sami Włosi, jeszcze kilka dekad temu nie cieszyła się międzynarodowym uznaniem tak, jak ma to miejsce współcześnie, skoro wiedza o jej flagowym produkcie była tak słabo rozpowszechniona w czołowym państwie globu. W 1957 r., kiedy BBC wyemitowało opisywany materiał, Włochy, po wiekach powszechnego głodu, dopiero co rozpoczęły swój cud gospodarczy i okres gwałtownej industrializacji, stawiając wciąż pierwsze kroki na drodze awansu do światowych liderów gospodarczych – pozycji, dzięki której w kolejnych latach możliwe było stworzenie bogatej mitologii na temat włoskiej kuchni, która z czasem zdobyła szacunek i rozprzestrzeniła się na cały świat.
Gdybyście jednak wsadzili gałązkę spaghetti do sosu pomidorowego, koniecznie dajcie znać, co Wam z niej wyrosło!
Wszystkie moje publikacje są i będą całkowicie darmowe, gdyż tworzę je z pasji. Jeśli podobają Ci się i uznasz jednak, że mój research i czas poświęcany na sklecanie zdań wart jest Twojego wsparcia, możesz mi pomóc poprzez ustawienie płatnej subskrypcji. Za wszelkie wsparcie do tej pory – serdecznie dziękuję!